Strony

piątek, 1 listopada 2013

Nie lubię człowieka. Kocham ptaki.

Zapewne większość z Was wie, że w sztuce wyróżnia się trzy perspektywy patrzenia, które różnią się od siebie m.in. położeniem horyzontu.

Perspektywa żabia

Horyzont znajduje się u dołu obrazu, dzięki czemu wszystkie budynki czy też drzewa wydają się ogromne. Artysta stawia się na miejscu żaby, której poziom wzroku jest bardzo bliski poziomowi ziemi, więc wszystko wyższe od trawy wydaje się jej ogromne.


Perspektywa człowieka

Horyzont znajduje się gdzieś w połowie kartki i wszystkie budynki zyskują rozmiary takie, jakie widzimy na co dzień. Przywykliśmy do kamienicy, która ma dwie kondygnacje i nie uznajemy jej za specjalnie wysoką Inaczej sprawa wygląda przy wieżowcu, który ma ponad 30 pięter i od samego zadzierania głowy w górę, czujemy jak świat zaczyna mimowolnie wirować.



Perspektywa z lotu ptaka

Linia horyzontu jest na górze kartki, przez co patrzymy na wszystko z góry. Tą sytuację znacznie łatwiej sobie wyobrazić niż żabią, bo wielu ludzi lata samolotem, więc nietrudno im postawić się na miejscu ptaka. A żaba? Oczywiście ludzie mogą położyć się na trawie, kiedy poziom ich wzroku zrówna się z żabim poziomem, ale eksperymentu tego niestety nie można już wykonać w środku miasta, kładąc się na chodniku.


Różnice

Te trzy perspektywy różnią się nie tylko wielkością postrzeganych budowli, ale i ich ilością. Żaba zobaczy tylko pierwszy budynek, który jest największy i zasłania sobą wszystko. Człowiek ma szansę zobaczyć jeszcze to, co jest za pierwszym budynkiem, zakładając że druga budowla to wieżowiec. Natomiast ptak widzi znacznie dalej – po sam horyzont, gdzie niebo spotyka się z ziemią.

Jako człowiek masz swoją perspektywę patrzenia, ale nie wiedzieć czemu (czy aby na pewno?)* na siłę starasz się ją zmienić. Kiedy zaczynasz ćwiczyć, już po tygodniu ważysz się i sprawdzasz efekty swojej „zmiany stylu życia”. Kiedy zaczynasz własny biznes już po miesiącu liczysz zyski i martwisz się zbyt dużymi kosztami. Kiedy uczysz się do egzaminu zakładasz, że wystarczą Ci trzy dni na opanowanie materiału na piątkę.
Odpowiedz sobie, dlaczego tak bardzo zależy Ci być żabą?
 
Przecież żaba widzi mały wycinek rzeczywistości. To, co znajduje się bezpośrednio przed nią i niewiele więcej.

Dlaczego nie patrzysz na wszystko z szerszej perspektywy, dając sobie przestrzeń i obserwując zmiany na „wielkim obrazku”? Kiedy zaczynasz dietę, by zrzucić 10 kg to nie licz, że pozbędziesz się ich w przeciągu miesiąca (przecież nie przytyłaś/-łeś w ciągu miesiąca tych 10 kg). Kiedy otwierasz własną firmę, to nie licz, że od pierwszego miesiąca osiągniesz oszałamiające zyski (trzeba czasu zanim Twoja firma będzie rozpoznawalna na rynku). Kiedy uczysz się do egzamin, nie zostawiaj całego materiału z co najmniej 15 wykładów na 3 dni przed, bo nie masz wielkich szans, by dobrze zapamiętać materiał (nie trudno przewidzieć że nauka 50 stron notatek zajmie trochę więcej czasu niż 72 godziny).

Słusznie mówi się, że kiedy podejmujemy jakieś działanie, to należy widzieć „większy obrazek”. Musisz być świadoma/-y, że przedsięwzięcie zajmie dużo czasu, a efekty będą widoczne znacznie później. Dlatego odpowiedz sobie na pytanie: dlaczego chcesz to zrobić? A kiedy znajdziesz odpowiedź, codziennie sobie o niej przypominaj.
I nie chciej szybkich efektów, nie szukaj dróg na skróty, nie akceptuj pigułek-cud – takie rozwiązania są tylko prowizoryczne, starczają na krótki okres czasu i nie dostarczają za wiele satysfakcji.

*Człowiek

Zapytasz: a jak działa człowiek? Co on widzi? Powiem Ci, że człowiek to skomplikowana istota. Nie lubi siebie – wiecznie szuka lepszych opcji i decyduje się na to, co w danym momencie jest dla niego wygodne. Człowiek widzi to, co jest i podejmuje właściwe kroki do zaistniałej sytuacji. Robi to, co powinien, bo tak mu podpowiada intuicja, ale nie analizuje, ile czasu mu to zajmie. Będzie wykonywał dane zadanie tak długo, aż zobaczy efekt. To taka troszkę maszyna: działa bez polotu, nie potrzebuje dodatkowej motywacji (motywacją jest sama potrzeba zmiany). Czynności są wykonywane, bo muszą być robione, ale brak w tym finezji czy kreatywności. Dlatego osobiście nie lubię perspektywy człowieka, który tkwi tu i teraz. Żyje i akceptuje to, co widzi. Robi to, czego od niego wymagają, ale właściwie nie wie po co. Nie analizuje, nie zadaje pytań, zaczynających się od „dlaczego…?”

Moja decyzja

Nie lubię człowieka. Kocham ptaki. I dlatego wolę patrzeć na swoją codzienność jako wycinek czegoś większego. Snuć plany, mieć marzenia i być świadomą, że na wszystko trzeba czasu wypełnionego ciężką pracą. Taka jest moja droga do szczęścia. Sama ją wybrałam.


PS Obrazki wykonane ołówkiem nie są górnych lotów, ale są moje. Po ponad dwóch latach sięgnęłam po ołówek - coś niesamowitego. Nieważne, że linie są krzywe, a cieniowanie wyszło kanciasto. Wyszłam z wprawy - to widać, ale... Chwila, kiedy rysowałam była dla mnie jak spotkanie z dawno niewidzianym przyjacielem. Może warto odkurzyć deskę i zakupić kartki papieru? Zobaczymy.

10 komentarzy:

  1. No właśnie, są Twoje i to jest najfajniejsze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś w tym jest :)
    Sama się łapę czasami na tym, że oczekuję natychmiastowych efektów, na już.
    I chyba dlatego, kiedy mam już duży cel, który zajmie mi sporo czasu, ustalam jakieś mniejsze cele czy zadania, aby widzieć na bieżąco efekty, mieć frajdę z wykreślania kolejnych pozycji czy po prostu cieszyć się faktem, że ciągle idę do przody, z każdą wykreśloną pozcyją zbliżam się do dużego celu.
    PS. Co do rysunków - rewelacja! :) Ja jestem totalnym beztalenciem, u mnie kwadrat od linijki i rysowany po kratkach jest krzywy, także wiesz.. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesadzasz zapewne, ale miło mi ;-) Kiedyś naprawdę lubiłam rysować, ale tylko budynki, czy przedmioty - natura albo człowiek to dla mnie czarna magia. Poważnie dziwnie się dzisiaj czułam, rysując te proste perspektywy. Tak mnie jakoś naszło ;-) Może to rozwinę i ... wcisnę gdzieś w mój grafik?!

      Co do natychmiastowych efektów, to chyba jesteśmy teraz właśnie tak wychowywani: herbatki cud, pożyczki od ręki, przesyłki w ciągu 24h z drugiego końca Polski... Zapominamy już, że pewne rzeczy wymagają swojego czasu i należy go im poświęcić. Podział zadania na mniejsze jest jak najbardziej wskazany ;-)

      Usuń
  3. Chyba każdy czeka na efekt widoczny od razu, a faktycznie nie jest to poprawne. Zwłaszcza, że później szybko mija zapał do działania. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celna uwaga. Jak widzimy, że coś zajmuje więcej czasu niż planowaliśmy to automatycznie czujemy zniechęcenie i jeszcze myślimy, że to nasza wina, bo np. za mało się przykładaliśmy itp.

      Usuń
    2. Dokładnie.

      Usuń
  4. Gdy zaczynałem czytać o perspektywach, domyślałem się już, że będzie odniesienie do ludzkiego podejścia do rzeczywistości. Nie zawiodłem się. Świetny tekst. Znaczna część społeczeństwa patrzy wycinkowo, patrzy krótkowzrocznie. I frustruje się. A wystarczyłoby zmienić sposób patrzenia na świat, by i ten świat zobaczyć w innych barwach, w innym wymiarze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwałę tekstu jak i odwiedziny. Cieszę się, że nie zawiodłam ;-) Cały wpis można byłoby w bardzo prostacki sposób podsumować: "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Ale postanowiłam ten wątek trochę rozwinąć...

      Przy okazji, przez pryzmat której perspektywy patrzysz na świat?

      Usuń
  5. Wszystkie perspektywy są mi znajome. Choć oczywiście staram się mieć dystans i uprawiać lot ptaka... ale nie zawsze jest to takie łatwe.

    OdpowiedzUsuń