Strony

niedziela, 14 grudnia 2014

Świąteczna atmosfera - dlaczego jest lub jej nie ma

Dwa lata temu nie czułam atmosfery Świąt Bożego Narodzenia. Rok temu było podobnie. W tym roku na pytanie: czy cieszę się na Święta? Odpowiedziałam wymijająco, że moja radość byłaby znacznie większa gdybym poczuła, że nadchodzą Święta. Od tego czasu nieustannie pytam sama siebie co tak naprawdę rozumiem pod pojęciem: atmosfera Świąt?
 

Świąteczne utwory

Bez nich zdecydowanie nie byłoby Świąt! U mnie w domu jest to obowiązkowy element tła podczas strojenia choinki, pieczenie pierniczków oraz w samą Wigilię (chociaż przy ostatnim wydarzeniu królują głownie kolędy). Nie rozumiem dlaczego amerykańscy wykonawcy byli w stanie zaśpiewać tyle wspaniałych utworów o spokojnej nucie, w których tle słychać dzwoneczki - podczas gdy w polskim wykonaniu usłyszymy w przerażającej większości kolędy. To tak jakbyśmy nie mieli pomysłu… albo za mało się cieszymy na Święta. Wśród kolęd króluje w szczególności „Cicha noc”, która zaraz po „Lulajże Jezuniu” jest jedną ze znielubionych przeze mnie kolęd. Wiem, że zapewne narażę się co poniektórym z Was, ale nic na to nie poradzę. Są niesamowicie smutne, a nawet zaryzykowałabym stwierdzenie, że smętne. Taka już nasza religia, że nawet podczas szczęśliwych wydarzeń, nakazuje nam zachowanie zbliżone do zachowania jakby umarła nam najbliższa osoba… Dlatego przed Świętami skupiam się głównie na zagranicznych wykonawcach i ich radości. Kiepska ze mnie patriotka w tym względzie.

Zapachy Świąt

Zastanów się przez chwilę z jakim zapachem kojarzą Ci się Święta. Zapach igliwia z „żywej” choinki albo wieńca adwentowego? Cynamon? Piernik? Dla mnie zdecydowanie jest to piernik :-) Podczas pieczenie pierniczków oraz robienia moczki (teraz już wiadomo, że jestem ze Śląska). Uwielbiam ten moment, kiedy tata wraca do domu a ja piekę pierniki i już na wejściu słyszę okrzyk zachwytu „jak tu fajnie pachnie”. Moja magiczna chwila.


Choinka i wystrój domu

Kiedyś mama wprowadziła do domu dobrą zasadę, że stroimy dom z początkiem adwentu. Przed Świętami ozdoby cieszą i powoli pozwalają uwierzyć, że to już naprawdę „za chwilę” będą Święta. Natomiast po 26 grudnia wszystkie „drobiazgi” zaczynają drażnić. Co do choinki, stroimy ją na „chwilę” przed Wigilią, ale i tak jest cudnie. Choinka jest sztuczna, a więc to co, w niej kocham to dowolność przestawiania gałęzi i zawieszania bombek według własnego pomysłu, a nie pomysłu natury ;-)

Oświetlenie

Idąc po zmroku ulicami miasta czuję się bezpieczniej. Jest jaśniej, cieplej (złudne uczucie) i jakoś tak „świątecznie”. Małe światełka rozwieszone wzdłuż ulicy albo oświetlone domy, a jednak potrafią zmienić najbliższą okolicę nie do poznania. Największe odkrycie tego roku? Mój sąsiad oświetlił choinkę, która ma może 50 cm wysokości – prawdziwe cudo i żaden przymiotnik oprócz słowa „słodka” nie przychodzi mi do głowy. Reakcja na jej widok jest podobna jak na widok słodkiego szczeniaka ;-)

Jarmark Bożonarodzeniowy

Od kilku lat w moim mieście organizowany jest Jarmark Bożonarodzeniowy, który trwa pełne 3 tygodnie. Na ten czas, na rynku stawiają specjalne budy, w których można kupić przeróżne rzeczy od biżuterii przez słodkości po wędliny i góralskie sery. Właściwie taki miszmasz jak ja to nazywam. Przez 3 weekendy są organizowane jakieś występy, wspólne kolędowanie a w ostatni weekend występuje zespół lub indywidualny wykonawca. I teraz wyobraź sobie spacer w mroźny wieczór na taki rynek, na którym jest mnóstwo ludzi, którzy słuchają fajnych świątecznych utworów, popijając grzaniec i rozmawiając z przyjaciółmi/rodziną. Czy nie tak właśnie wyglądają „świąteczne chwile”?

Ludzie

Też masz takie wrażenie, że Pani w sklepie jakby bardziej się uśmiecha? A na zakończenie zakupów słyszysz „wesołych świąt” i chcesz czy nie chcesz, odwzajemniasz uśmiech. Mijasz więcej zadowolonych ludzi, a w centrum handlowym lecą świąteczne utwory, które dodatkowo wprawiają ludzi w dobry humor? Nie? Szkoda, bo ja tak właśnie to widzę. A w szczególności te rozmowy z osobami z grupy na studiach i ich opowieści (z rozmarzonym wzrokiem) o tym, jak będą przygotowywać się do Świąt i jakie są u nich zwyczaje w domu.
Święta to też ogólnie czas spotkań z ludźmi. Głównie z rodziną, ale również z przyjaciółmi przed lub po 24 grudnia. To również mój „jasny punkt” w grudniu, kiedy widzę się z dawno niewidzianymi znajomymi, studiującymi w innych krańcach Polski.

Biorąc pod uwagę te wszystkie punkty, nie sądzisz, że głupio o brak świątecznej atmosfery obwiniać śnieg, czyli nic więcej niż zamrożoną wodę? Do Świąt zostało jeszcze 1,5 tygodnia, więc przemyśl temat ;-)

19 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o zapachy Święta zdecydowanie kojarzą mi się z piernikami :) Nastrojowe oświetlenie w moim domu zapewnia choinka i wszechobecne świece - nie ma to jak światło świec :)
    Zgadza się, że na świąteczną atmosferę składa się wiele czynników, śnieg jest tylko jednym z nich :)
    A z tymi kolędami to nie jest tak, że religia nakazuje nam się smucić... Nie nakazuje nam nawet powagi - wręcz przeciwnie! :) Życzymy sobie przecież WESOŁYCH Świąt i takie powinny być! Tego życzę! :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też w tym roku przekonałam się do świec. Nawet zakupiłam zapachową, która według opisu pachnie muffinami z jabłkiem i cynamonem. W rzeczywistości wyczuwam... cukier puder ;-) Ale i tak jest fajnie. Zapalone światełka na choince to magia sama w sobie. W sumie za dnia choinka nie robi na mnie takiego wrażenia jak ta oświetlona wieczorem.
      Co do wątku religijnego, to wiem że nie nakazuje, ale... odczuwasz radość śpiewając kolędę np. Jezus malusieńki? Zapewne możesz podać kontrprzykłady kolęd i zgodzę się, że nie wszystkie są smętno-smutne. Ale jednak skoro to jest taki wesoły okres, po co takie pieśni?
      Dziękuję za życzenia i również pozdrawiam!

      Usuń
    2. Haha! Tak to już bywa z tymi świecami zapachowymi :)

      Na pewno masz rację, że "Jezus malusieńki" nie jest wesołą kolędą :) W naszej tradycji jest sporo takich kolęd, bo jesteśmy narodem doświadczonym trudną historią... Więc mniej skupiamy się na wesołym aspekcie Świąt, a bardziej na tym refleksyjnym. Bo przecież przyjście na świat Zbawiciela jest bardzo radosne, ale fakt, że przyszedł na ten świat w ubóstwie już daje do myślenia. Tyle, że religia (nie patrząc już na nasze narodowe skłonności) zaleca nam:
      „Nie bójcie się!
      Oto ogłaszam wam radość wielką,
      która będzie udziałem całego narodu:
      dziś w mieście Dawida
      narodził się wam Zbawiciel,
      którym jest Mesjasz, Pan”.

      Ja staram się wybierać dla siebie głównie te wesołe kolędy, bo one oddają właściwy przekaz tego Święta :) Choć warto znaleźć też chwilę refleksji... :)

      Usuń
    3. A to ja też mam taką metodę, że skupiam się na tych wesołych kolędach i w tym roku usłyszałam wiele polskich wykonań, których do tej pory nie miałam okazji usłyszeć. I były całkiem przyjemne - ku mojemu zaskoczeniu ;-) Chociaż trafiły się i takie smętno-smętne - wtedy zmieniałam stację w radio :-)

      Usuń
  2. Dla mnie atmosfera Świąt, to przede wszystkim ten świąteczny nastrój, śnieg (którego póki co nie ma), kupowanie prezentów, no i... koniecznie barszczyk i pierogi z kapustą i grzybami :) Ale najważniejsze jest to, ze jakoś tak wszyscy jesteśmy bardziej życzliwi dla siebie... szkoda, że tak krótko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śnieg, którego póki co nie ma i wszystko wskazuje na to, że i nie będzie... Niestety. Ale na jedzenie - chociaż odmienne od Twojego - cieszę się w równym stopniu co Ty ;-) Same smakołyki!

      Usuń
  3. Ja chyba już przywykłam do braku śniegu ;-) jednak uwielbiam Boże Narodzenie! Oby ta atmosfera mogła nawiedzić każdego z nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie możesz czegoś zmienić, to jedynym rozwiązaniem jest tego akceptacja ;-)

      Usuń
  4. Dla mnie święta to magiczne dni, kiedy czas płynie wolniej. Czekam na to z utęsknieniem, mimo że w tym roku pracuję w Wigilię, więc czas wytchnienia będzie krótszy. Mam wrażenie, że patrzę wtedy na świat i bliskich inaczej. Może chodzi o to, że dostrzegam coś, czego nie zauważam na co dzień? Wyostrzam zmysły? A prócz tego nieodzownie pierniczki i choinka... i śnieg!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie z kolei na odwrót - czas umyka mi nie wiadomo kiedy. Ale to taki pozytywny upływ czasu, jeżeli wiesz co mam na myśli. I zdecydowanie wtedy wyostrzam zmysły.
      Pracy w Wigilię nie zazdroszczę, ale wierzę że nie wpłynie to negatywnie na Twoje postrzeganie Świąt i radość będzie taka sama ;-)

      Usuń
  5. Kulinarne świąteczne wypieki są niesamowite, uwielbiam ten zapach, który unosi się po całym domu.
    Pamiętam jak byłam mała to co roku był śnieg i chyba to najbardziej jednak kojarzy mi się ze świętami, ten klimat, ta magia, Choć kilka lat już na święta się nie pojawia ja i tak czekam i w każdym roku mam nadzieję, że choć troche sypnie.

    Uwielbiam zagraniczne świąteczne piosenki i lubię chodzić tu po sklepach, są piękne przyozdobione i do tego w tle lecą różne piosenki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już ledwo co kojarzę, żeby na Święta był śnieg - widocznie nie ten region Polski. Pamiętam jedne "magiczne" Święta, kiedy śnieg zaczął padać w samą wigilię - a chwilę przed wyjściem na pasterkę. Było cudownie ;-) Zgadzam się, że śnieg wszystko dodatkowo "upiększa", ale kiedy nie można go mieć, to głupio z powodu niego przekreślać CAŁĄ atmosferę...

      Usuń
  6. Masz rację, bo to my sami tworzymy każdą atmosferę, nawet tę świąteczną, więc jeśli jeśli ciągle jeszcze nie czujemy świąt, to może zróbmy pierwszy krok w ich kierunku, albo... nie chcemy jej czuć z jakiegoś powodu, może trawi nas smutek? Albo nie lubimy świąt...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy można nie lubić Świąt Bożego Narodzenia? Poważnie w to powątpiewam. W tym roku właśnie podjęłam działanie i uznałam, że skoro nadchodzi kolejny rok, kiedy upieram się, że nie czuję Świąt, to wina nie leży w otoczeniu, ale we mnie. Zmieniłam podejście i jest niesamowicie lepiej niż było w ubiegłym roku!

      Usuń
  7. poczułam Twój smak i zapach świąt i Twoją świąteczna atmosferę - bardzo mi się spodobało :)
    życzę Ci spokojnych, radosnych świąt, z niezapomnianą atmosferą i z uśmiechem nieschodzącym z twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję za życzenia - składasz mi jako pierwsza ze wszystkich znajomych ;-) Tobie również życzę wesołych, pogodnych Świąt z niesamowitą atmosferą, która może być równie cudowna zarówno ze śniegiem jak i bez niego ;-)

      Usuń
  8. Ja się w myśli przewodniej z Tobą zgadzam, jednak chciałam stanowczo zaprotestować w kwestii kolęd, bo jest również wiele takich bardzo skocznych i radosnych, obok tych podniosło-smętnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się, że nie wszystkie kolędy są smętne - gdyby tak było, to naprawdę załamałabym się. A tak jestem tylko troszkę podłamana ;-)

      Usuń