czwartek, 11 kwietnia 2013

Idea bloga

Ten blog to właściwie taki kolejny głos w sprawie, potwierdzający, że można żyć ciekawiej, bardziej świadomie, szczęśliwiej. Nie mam zamiaru tutaj po raz kolejny wynajdywać żarówki. Nie chcę tworzyć tu swoistego poradnika o tym, jak żyć lepiej, podając 10 zasad życia pełnego sukcesu. Chociaż bardzo interesuje mnie tematyka samorozwoju, to nie mam zamiaru opisywać cudownych metod, ponieważ:
a) nie czuję się na tyle doświadczona, by móc być autorytetem w tej dziedzinie
b) powstało tyle książek/ artykułów w tym temacie, że mój blog nie byłby niczym innym jak kopią, bo cytowałabym sposoby radzenia sobie z przeszkodami, które wcale nie byłyby mojego autorstwa. A oryginały same w sobie są bardzo ciekawe, więc dodatkowa reklama również jest im zbędna. Zresztą jakby dobrze poszukać to większość rzeczy, które opublikowałabym tutaj, byłaby już od dawna do znalezienia w Internecie.

Ostatnimi czasy wpadłam w spirale myślenia, że chociaż szczęście istnieje, to jest gdzieś tam daleko i minie sporo czasu zanim do mnie powróci. A potem stopniowo zaczęłam się buntować, bo miałam dość czekania aż życie sobie o mnie przypomni. Odstawiło mnie na boczny tor, posadziło na ławce rezerwowych i kazało czekać. Po jakimś czasie zrozumiałam, że życie nie polega na czekaniu. Życie trzeba przeżyć i to najlepiej jak się potrafi. Zdaje sobie sprawę, że poprzednie dwa zdania są niesamowicie wyświechtane i właściwie kiedy je czytamy nie robią już na nas większego wrażenia. Też tak miałam. Do momentu przełomu. Jeżeli szukasz, to ten moment prędzej czy później nadejdzie. Okazało się wtedy, że to, co brałam kiedyś za oczywistość, nagle uderzyło we mnie z nową siłą i zaczęłam rozumieć o co NAPRAWDĘ w tym chodzi.

Znalazłam ludzi, którzy mnie zainspirowali i w efekcie końcowym powstał blog. Blog, który ma za zadanie przypominać mi o co w tym wszystkim chodzi. Założenie jest proste. Ma być o Szczęściu. Tym zwykłym i codziennym oraz tym wyczekanym i planowanym. O małym i dużym. O Twoim i moim. Kto wie ile tak naprawdę jest jego odmian?! A ja chcę właśnie o nim pisać, bo pisać uwielbiam (łatwo się domyślić dlaczego).

Tak jak wspomniałam na początku, nie pojawi się tu prawdopodobnie nic odkrywczego, ale to nie jest zadaniem tego bloga. Bo ja chcę tutejszymi wpisami pokazać, że to co się czyta ma sens, że to się zdarza i istnieje. Można być szczęśliwym. Nie wiem jak Wy, ale ja mam tak, że najbardziej podobają mi się historie z życia wzięte, a nie suche regułki, których trudno się wyuczyć. Jeżeli czytam, że ktoś np. uprawia sport i dzięki temu odczuwa większą radość życia, ma ochotę do działania to bardziej mnie to motywuje do podjęcia podobnych kroków (przykładowo zaczynając chodzić regularnie na basen, uprawiając jogging czy ćwicząc w domu) niż przeczytanie artykułu o tym, że sport to zdrowie bla, bla, bla…

Ten blog to taki raport z eksperymentu przeprowadzanym na moim życiu. Od kiedy zrozumiałam, że szczęście to wybór a nie dar losu, to powoli zmieniam wiele zasad dotychczas funkcjonujących w moim życiu. Cel? Być szczęśliwym człowiekiem. Kroki? Małe. Jeden za drugim. Ale cały czas uparcie skierowane w jedną stronę.

2 komentarze:

  1. juz mi sie podoba twoj blog i bede tu zagladac częściej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i zapraszam ponownie :-) Nowy wpis pojawi się przez weekend.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...