Mam w grupie na studiach fantastyczną koleżankę M. Dziewczyna jest ambitna, dobrze zorganizowana i wyznajemy podobny system wartości. Myślałam, że jesteśmy podobne a tymczasem okazało się, że M. jest ode mnie znacznie bardziej pracowita. W ciągu tygodnia studiuje z nami, co drugi weekend studiuje zaocznie (drugi kierunek), a oprócz tego dorywczo pracuje jako sprzedawczyni w sklepie z odzieżą. Niedawno rozmawiałam z nią na ten temat i mówię jak jest: „M. podziwiam Cię, że się tak ze wszystkim wyrabiasz”. W odpowiedzi usłyszałam: „Oj nie. Nie wyrabiam się. Uwierz mi, że się nie wyrabiam.” Przypuszczam, że chodzi o studia zaoczne, które kończy wraz ze styczniem i w związku z tym ma mnóstwo nauki na egzaminy końcowe. M. generalnie mało sypia, bo przecież jej doba również ma skromne 24 godziny. I tyle było słuszności w moim założeniu, że fajnie jest pracować jednocześnie studiując.