Ha! Ale ze mnie farciara! Nie sądziłam, że będę miała szczęście dwa razy do roku celebrować święto bloga. Raz urodziny – które już za niedługo, a drugi raz – imieniny, które są już dzisiaj. Skąd taki pomysł? To proste - dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Szczęścia! Zaskoczeni? Mam taką nadzieję!
W Uchwale ONZ przyjętej 28 czerwca 2012r. można przeczytać: „Dążenie do szczęścia jest podstawowym celem człowieka”. Z kolei na jednej ze stron internetowych pojawił się szerszy komentarz dot. dzisiejszego dnia:
Wiele rządów uznaje już, że do ustalenia prawdziwego dobrobytu osiągniętego przez dany kraj, nie wystarczają dominujące obecnie wskaźniki ekonomiczne. Potrzebne są także dodatkowe elementy, w tym indeksy opisujące narodowy poziom szczęścia. Bo choć owszem - pieniądze mają pewne znaczenie - ale prawdziwe szczęście wymaga społecznej sprawiedliwości. A gdy określamy zadowolenie z życia liczą się zupełnie nieekonomiczne dobra jak zdrowie, rodzina i przyjaciele.”
Nie mam pojęcia, co wiecie o obyczajach panujących w Bhutanie. Sama usłyszałam o tym kraju parę dni temu, w kontekście właśnie tego, że mieszkają tam najszczęśliwsi ludzie. To dało mi bodziec, do poszperania w Internecie i oto co mi.in. znalazłam:
Strona Polskiego Radia:
„Bhutan leży między Tybetem a Indami. Zaliczany jest do państw o najniższym poziomie rozwoju społecznego i ekonomicznego.– Większość ludzi żyje z tego, co da im ziemia. I to państwo ma bardzo wielu szczęśliwych ludzi – opowiada Marcin Kozioł, podróżnik.
Chociaż cywilizacja zachodnia powoli wdziera się do kraju, mieszkańcy dbają o swoją tożsamość narodową. - Większość chodzi po ulicach w narodowych strojach, mało jest ludzi w jeansach. Widać, że czas się tam zatrzymał i oni chyba nie chcą tego zmienić. Chcą, żeby zadowolenie mieszkańców było ważniejsze od PKB – mówi gość Trójki.”
Dzięki poszukiwaniu informacji o Bhutanie trafiłam na wzmiankę o Międzynarodowym Dniu Szczęścia. I tak oto zatoczyłam koło. Zawsze powtarzam, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. I czasem spotykają nas dziwne sploty wydarzeń, a ostatnio dostrzegam ich coraz więcej w moim życiu. Nareszcie też nauczyłam się bez krępacji z nich korzystać.
W dniu dzisiejszym pragnę wszystkim Czytelnikom życzyć wiele szczęścia (i to nie tylko w dniu dzisiejszym)!
W Uchwale ONZ przyjętej 28 czerwca 2012r. można przeczytać: „Dążenie do szczęścia jest podstawowym celem człowieka”. Z kolei na jednej ze stron internetowych pojawił się szerszy komentarz dot. dzisiejszego dnia:
„Uchwalenie dnia szczęścia było częścią dyplomatycznej kampanii himalajskiego królestwa Bhutanu, które już od 1972 r. zamiast mierzyć dochód narodowy brutto (GDP) mierzy “szczęście narodowe brutto”.
Wiele rządów uznaje już, że do ustalenia prawdziwego dobrobytu osiągniętego przez dany kraj, nie wystarczają dominujące obecnie wskaźniki ekonomiczne. Potrzebne są także dodatkowe elementy, w tym indeksy opisujące narodowy poziom szczęścia. Bo choć owszem - pieniądze mają pewne znaczenie - ale prawdziwe szczęście wymaga społecznej sprawiedliwości. A gdy określamy zadowolenie z życia liczą się zupełnie nieekonomiczne dobra jak zdrowie, rodzina i przyjaciele.”
Nie mam pojęcia, co wiecie o obyczajach panujących w Bhutanie. Sama usłyszałam o tym kraju parę dni temu, w kontekście właśnie tego, że mieszkają tam najszczęśliwsi ludzie. To dało mi bodziec, do poszperania w Internecie i oto co mi.in. znalazłam:
Strona Polskiego Radia:
„Bhutan leży między Tybetem a Indami. Zaliczany jest do państw o najniższym poziomie rozwoju społecznego i ekonomicznego.– Większość ludzi żyje z tego, co da im ziemia. I to państwo ma bardzo wielu szczęśliwych ludzi – opowiada Marcin Kozioł, podróżnik.
Chociaż cywilizacja zachodnia powoli wdziera się do kraju, mieszkańcy dbają o swoją tożsamość narodową. - Większość chodzi po ulicach w narodowych strojach, mało jest ludzi w jeansach. Widać, że czas się tam zatrzymał i oni chyba nie chcą tego zmienić. Chcą, żeby zadowolenie mieszkańców było ważniejsze od PKB – mówi gość Trójki.”
Dzięki poszukiwaniu informacji o Bhutanie trafiłam na wzmiankę o Międzynarodowym Dniu Szczęścia. I tak oto zatoczyłam koło. Zawsze powtarzam, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. I czasem spotykają nas dziwne sploty wydarzeń, a ostatnio dostrzegam ich coraz więcej w moim życiu. Nareszcie też nauczyłam się bez krępacji z nich korzystać.
W dniu dzisiejszym pragnę wszystkim Czytelnikom życzyć wiele szczęścia (i to nie tylko w dniu dzisiejszym)!
świetna notka!
OdpowiedzUsuńa więc w dniu imienin, czy może święta tegoż Bloga, życzę wielu inspiracji i Tobie, jako autorce, również wiele szczęścia, żebyś nas nim zarażała jak najdłużej :)
słyszałam o tym kraju, w którym ludzie są najszczęśliwsi, zastanawia mnie, jak to jest mierzone/badane/weryfikowane :D
no więc liczę, że świętujesz dzisiaj sobie :) pozdrawiam :)
Dzięki - w imieniu swoim i Bloga ;-)
UsuńTeż nie wiem jak to mierzą, ale skoro ludzie prowadzą tam proste życie, a prostota to nieraz najłatwiejsza droga do szczęścia, to może są zwyczajnie szczęśliwi, bo niczego więcej nie potrzebują. To jest bardzo mały kraj, z małą ilością mieszkańców, więc na pewno łatwo im jakieś badania przeprowadzić. Niemniej, nie wiem na czym one polegają.
Nie wiedziałem, że jest taki dzień. Ale dobrze, że jest, bo wszystkim nam brakuje szczęścia.
OdpowiedzUsuńZ okazji imienin, życzę Ci i Twojemu blogowi, wielu świetnych postów, wielu czytelników i wielu ciekawych komentarzy.
Pozdrawiam:)
Wiesz, czasem te wszystkie święta mnie rozbrajają jak np. dzień pluszowego misia, przytulania, teściowej itd. Moja koleżanka ma taki kalendarz, gdzie te wszystkie święta są spisane i naprawdę ciężko znaleźć dzień, kiedy nic nie ma. Niemniej dla tego jednego święta postanowiłam zrobić wyjątek i o nim wspomnieć, bo jest w duchu mojego pisania ;-)
UsuńI oczywiście dziękuję za życzenia, aczkolwiek to tak wszystko z przymrużeniem oka ;-)
Pozdrawiam!
Ja akurat wszystko to wiem :) Kiedyś jakoś obiło mi się o uszy, bo podobnie jak i Ty postawiłam na szczęście - czytając różności w necie natknęłam się o szczęśliwym Bhutanie :) Polakom przydałoby się choć trochę tego ich szczęścia
OdpowiedzUsuńBlogowi wszystkiego naj!
Oj przydałoby się, przydało :-)
UsuńW imieniu bloga dziękuję!
Trochę może spóźniłam, ale przyjmij życzenia :samych SZCZĘŚLIWYCH dni !
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi, że "ciut" później ;-) Dziękuję!
Usuń