sobota, 19 października 2013

Praca w grupach może być trudna

Obecnie kładzie się duży nacisk na umiejętność pracy w grupie. Wydaje się to być zdolność ze wszech miar pożądana. Zapewne dlatego też na studiach, często są zadawane tematy do opracowania w grupie. W tym semestrze mam przewidzianych wybitnie wiele projektów, prac zespołowych, prezentacji do przygotowania itd.

Zadanie profesorów polega to na tym, że wybierają temat, określają termin i resztę zostawiają w rękach studentów. I praktycznie od razu pojawiają się schody: bo kto z kim, jaki podział pracy i kiedy się spotkać, żeby wszystko dograć… Pytania się wręcz mnożą.


 
Aby sprawę przedstawić obiektywnie wypada podać parę argumentów za i przeciw pracy zespołowej:

Zalety pracy zespołowej:
  • zwiększa się wydajność i efektywność pracy 
  • można zastosować burzę mózgów, dzięki czemu powstaje więcej pomysłów w krótszym czasie 
  • nawiązują się nowe znajomości albo wzmacniają te istniejące 
  • każdy członek z grupy może wykonywać jedynie tą część pracy, którą lubi i jest w niej dobry – wzrasta poziom indywidualnego zadowolenia z pracy dzięki wykonywaniu jedynie części zadania (ta, która przypada na jedną jednostkę) na całe zadanie poświęca się mniej czasu i energii
  • w przypadku porażki – znosi się ją znacznie łatwiej w grupie

Wady pracy zespołowej:
  • niektórym jest łatwiej dostosować się do pomysłu grupy niż samemu wyjść z inicjatywą – niektóre pomysły zostają zaniechane, a ludzie „wygodni żerują na pracy innych”
  • brak poczucia odpowiedzialności – „przecież to on miał to zrobić!”
  • w grupie mogą znaleźć się jednostki autorytarne, którym łatwiej jest rozkazywać niż wykonywać swoją część pracy
  • rezygnacja z własnych ambicji – podporządkowanie się grupie
  • rozwiązanie problemu zajmuje grupie więcej czasu niż indywidualnej jednostce

Po obiektywnym przedstawieniu sytuacji czas na subiektywną ocenę. W moim przypadku jest prosta: Nie lubię pracy w grupach. Nie to, że nie umiem się dostosować do zdania innych i mam przeświadczenie, że wszystko wiem najlepiej. Nie to, że nie lubię osób z mojej grupy. Różnica polega tylko na różnym stopniu zaangażowania. I właśnie w tym upatrywałabym wszystkich problemów w pracy grupowej. Przyznaję, ze jestem ambitna. A jak już coś robię, to robię na 100% albo w ogóle. Półśrodki się u mnie nie sprawdzają.
Kiedy mam okazję pracować z ludźmi podobnymi do mnie, to praca idzie błyskawicznie. Jest inicjatywa, są pomysły i rozwiązania. Jest przede wszystkim chęć działania. Nie oszukujmy się, nie przygotujemy dobrego wystąpienia na „dzień przed”. Chyba, że kochamy spontaniczność i dobrze się czujemy, kiedy występujemy przed ludźmi bez przygotowania. Inna sprawa, że kiedy mówimy o własnych np. zainteresowaniach, to nie musimy się specjalnie przygotowywać. Z kolei kiedy rzecz jest dla nas nowa i musimy ją zaprezentować innym tak, aby zrozumieli coś, co sami ledwo pojmujemy, to sprawa przedstawia się trochę inaczej.

Zaangażowanie. To mój podstawowy problem. Taki oto paradoks :)
Mam do wykonania pracę w grupie 3 dziewczyn, w tym ja. Na przygotowanie prezentacji dostałyśmy 2 tygodnie. Nie spodziewałam się cudów, wiedziałam, że praca będzie wykonana… jak będzie. Niemniej na „dzień dobry” zostałam mile zaskoczona, że spotykamy się zaraz na początku przyszłego tygodnia. Z tym, że najpierw wypadło coś osobie A. Następnego dnia nie mogła osoba B. W czwartek w końcu udało się spotkać i wykorzystać okienko między zajęciami (co oczywiście od razu spotkało się z komentarzami osób niezaangażowanych: a chce Wam się to robić tak między wykładami?). Po pół godzinie pracy osoba A i B stwierdziły, że już im się pracować nie chce. Efekt końcowy? 5 dni na przygotowanie prezentacji. Stan prezentacji: wybór szablonu (!) i wprowadzenie.

Jakiś czas temu nauczyłam się, że kiedy mam zadanie do wykonania to siadam i je robię. Nie marudzę, nie szukam wymówek. Robię, bo wiem ile radości da mi wykonanie tego zadania. W pojedynkę taka prezentacja zajęłaby mi jedno popołudnie plus drugi dzień na opanowanie tekstu. W grupie? Siedzimy nad tym trzeci dzień i sprawę mamy ostatecznie „dograć” online. Osobiście nie przepadam za takim rozwiązaniem sprawy. Nieważne. Ważne, że przez moją większą świadomość, przez szybsze realizowanie zadań (a nie odwlekanie w nieskończoność) nie potrafię pracować w grupie.

„Efektywny zespół można poznać po kilku cechach: silnym poczuciu wspólnego celu, zaangażowaniu i wysokiej motywacji do pracy, poczuciu współodpowiedzialności za to, co dzieje się w firmie, szybkiej i sprawnej pracy, dobrej atmosferze czy też otwartym i bezpośrednim sposobie porozumiewania się wewnątrz zespołu.”[1]

Może kiedyś będę miała okazję zostać członkiem takiego zespołu. Póki co, wracam składać tą prezentację w całość…


[1] http://human.com.pl/wspolpraca-z-hr/na-zamowienie/praca-zespolowa/

2 komentarze:

  1. no to ja mam zespół prawie idealny, tekst i prezentacja poskładane został wybór szablonu! :D a prezentacja za dwa tygodnie(niecałe) :) w pojedynkę lub dwójkę lepiej się robi, wiem to z doświadczenia;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że to był ostatni taki projekt na 3 osoby. Teraz liczę na zaliczenia prac w parach. To znacznie ułatwia życie. A jak pracujesz z kimś, z kim już miałaś okazję, to znacznie lepiej się docieracie i wiecie, czego po sobie się spodziewać.
      Gratuluję Ci Twojego zespołu! Grunt, to otaczać się odpowiednimi osobami ;-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...