wtorek, 30 września 2014

Jestem zakochana

Podobno nie tylko siła grawitacji trzyma nas na Ziemi. Czasem funkcjonujemy, bo oddziałuje na nas jeszcze siła przyciągania. Zazwyczaj odczuwamy ją w stosunku do drugiej osoby. Niektórym wystarczy tylko jedno spotkanie, magiczny przeskok iskier miedzy dłońmi i dzieje się niewytłumaczalne – coś nas ciągnie do tej i żadnej innej osoby. W innych przypadkach potrzeba szeregu spotkań, aby coś „zaskoczyło”. Niemniej wierzę, że kiedy COŚ jest komuś pisane, to prędzej czy później COŚ się przytrafi. Czasem wcześniej, czasem później, ale wreszcie zaczynamy rozumieć po co to wszystko się dzieje. Moment, w którym zaczyna się widzieć wszystko z niesamowitą wyrazistością jest cudowną niespodzianką.

piątek, 26 września 2014

Kolory jesieni

Jesień jest zdecydowanie najtrudniejszą porą roku do lubienia. Lato kocha chyba każdy. Zima zyskuje aprobatę wśród amatorów śnieżnych szaleństw, a wiosną czuć w powietrzu zapowiedź nadchodzącego ciepła. A jesień?

Po pierwsze jest zimno.
Po drugie jest deszczowo.
Po trzecie niebo posiada wyłącznie szary kolor.
Po czwarte dni są coraz krótsze.
Po piąte nieraz można zwątpić, czy to poranek czy już wieczór.
Po szóste, nie ma chyba bardziej przygnębiającego widoku niż bezlistne drzewa.

No! W takim razie uznajmy, że zostało napisane to, co napisane musiało zostać. A teraz możemy już spokojnie przejść do pozytywnych aspektów jesieni, bo na tym blogu nie może być inaczej ;-)

Jesień nie jest dla mnie łatwą porą roku. Od kiedy tylko sięgam pamięcią, jesienią przyjmuję postawę „przetrwania”, czyli zaciskam zęby i staram się nie myśleć o tym, że „im dalej w jesień, tym gorzej.” Skupiam się zamiast tego na odliczaniu dni.

Dwie osoby w mojej rodzinie długo nade mną pracowały, abym zmieniła swoje podejście i zaczęła widzieć w jesieni te wszystkie kolory, które oni sami dostrzegają. Dwa lata temu postanowiłam dać temu podejściu szansę. Zaczęłam skupiać wzrok na słońcu – nie na deszczu. Pamiętać dni kolorowe, a pochmurne wyrzucać z głowy. Spędzać dni, nie je odliczać.

Dzisiaj nadal uczę się jak patrzeć na jesień, by nie popadać w stany przygnębienia. Patrzenie kolorami, ułatwia mi zadanie.

Za co staram się lubić jesień?


Czerwony – zmieniające kolor liście.


Pomarańczowy – dynie. Ozdobne oraz te jadalne.


Brązowy (ciemny) – kasztany i żołędzie. Obowiązkowo parę sztuk na biurku.


Brązowy (jasny) – orzechy. Moje wspomnienie dzieciństwa.

Złoty – zachody słońca. Teraz jest upragniony czas mojej „dziury” i nie jest to czas deszczu – o dziwo!


Żółty – świeca. Okres palenia świeczek czas rozpocząć!


Fioletowy – wrzosy.

A Twoja jesień jaki ma kolor?

niedziela, 21 września 2014

Jesteś średnią swoich znajomych

Ilu osobom dziennie podajesz rękę na powitanie? Ilu mówisz tylko „cześć” a z iloma rozmawiasz dłużej? Ile osób mijasz, przechodząc ulicą? Ilu ludzi poznajesz na zasadzie „znajomy znajomego”? I na koniec: jak myślisz, które osoby mają na Ciebie największy wpływ? Zastanawiałeś się jak duży jest ten wpływ i jak się objawia?

wtorek, 16 września 2014

O tej porze to...najbardziej chciałabym chcieć

Kiedy w ciągu dnia jest najtrudniej o energię? Kiedy najbardziej się nie chce? Kiedy zostaje podjęta decyzja o tym, jak będzie wyglądał cały dzień? Która pora dnia jest najważniejsza?

piątek, 5 września 2014

Czy pokora idzie w parze ze szczęściem?

„Może człowiek staje się szaleńcem, kiedy próbuje odgrywać rolę boga. Mówi się, że pokora jest cnotą chrześcijańską, teraz rozumiem dlaczego. Pokora pozwala zachować rozum i człowieczeństwo.”
Agatha Christie, Spotkanie w Bagdadzie.